Ile włożyć do koperty na ślub??

Pieniądze od zawsze rozpalają wyobraźnię lub stanowią początek końca wielu przyjaźni. Trudno uciec od kwestii finansowych także na ślubie, gdzie jakąś kwotę należy włożyć do koperty. No właśnie, ale... ile? 

Istnieje przecież wiele obiegowych opinii na ten temat. Jedną z nich podzieliła się popularna w naszym kraju tiktokerka - Dominika Soja-Blat. Jej wypowiedź wywołała jednak burzę. Temat prezentów na ślub od zawsze wzbudza wiele kontrowersji.


Pary Młode chcąc uniknąć nieporozumień już zawczasu w zaproszeniach na tą najważniejszą w życiu uroczystość informują, czego oczekiwaliby od zaproszonych gości. Oczywiście najczęściej jest to "koperta z zawartością" okraszona książką, bądź dobrym winem. Większość gości weselnych staje jednak nad poważnym dylematem, ile do takiej koperty włożyć, aby np. nie narobić sobie wstydu.


Dominika Soja-Blat, jedna z napopularnych w naszym kraju tiktorek, a zarazem kobieta, która udziela ślubów humanistycznych, od dłuższego czasu dzieli się na swoim radami i wskazówkami dotyczącymi właśnie organizacji ślubów i wesel. W ostatnim czasie poruszyła również temat zawartości kopert. Tiktokerka przytoczyła obiegową opinię, że do koperty na ślub trzeba włożyć co najmniej 1000 zł. Oczywiście zapytała także swoich obserwujących, ile zwykle dają. Pod wpisem pojawiły się w szybkim tempie setki komentarzy. Przeważały opinie, że "do koperty należy włożyć tyle, ile możemy". - My daliśmy 700 zł od 2 osoby, nie wiem, czy to dużo, ale chciałam, żeby przynajmniej talerzyk się zwrócił - napisała jedna z internautek. - Kuzynce na wesele dałam 300 zł, bo oboje z mężem wtedy jeszcze studiowaliśmy i na więcej nie było nas stać.


W związku z ogromnym poruszeniem jaki wywołał jej wideo-wpis, tiktokerka nagrała kolejne wideo, w którym wyjaśniła, że goście powinni dać "tyle ile mogą, ile chcą, ile uważają za stosowne". Czytając jednak komentarze pod filmem, blogerce przyszły na myśl jeszcze - jej zdaniem - dwie bardzo ważne rzeczy, którymi również podzieliła się ze swoimi odbiorcami. Pierwsza myśl jest skierowana do Pary Młodej, natomiast druga do zaproszonych gości. - Wasze wesele jest wasze, a to znaczy, że musi być dopasowane do waszych możliwości - mówi do przyszłych par młodych Soja-Blat. - Myślenie sobie, że "mogę zaszaleć, bo się nam zwróci" jest bardzo ryzykowne. Bo jeżeli się nie zwróci, to co? Kredyt?


Jak zaznacza pani Dominika, "wesele to nie jest impreza z biletem wstępu tylko wydarzenie celebrujące wejście w związek małżeński". W dalszej części wypowiedzi autora wyjaśnia, że "głupio by było" powiedzieć gościom, że "tort kosztował tyle, jedzenie tyle, a dekoracje tyle". Z całą pewnością żadna ze stron nie czułaby się wtedy komfortowo. - To są nasi goście, a nie sponsorzy imprezy - kończy wypowiedź w kierunku przyszłych Par Młodych.


W drugiej części filmiku Soja-Blat kieruje słowa do gości, gdzie już na wstępie zaznacza, że chyba każdy z nas nie wyobraża sobie pójścia na dowolną imprezę z pustymi rękami: - Idziemy z czymkolwiek, na pewno nie idziemy z pustymi rękami. A to z czym przyjdziemy, zależy tylko od nas i naszych możliwości. Jak zaznacza, "nie musi to być gruba koperta, jak w ogóle koperta". - Jeżeli nie stać nas na kopertę to przychodzimy z czymś innym - dodaje.


Zdaniem autorki wideo, jak również chyba wielu z Was, "największą żenadą jest dać pustą kopertę albo kopertę ze ścinkami gazet". Oczywiście, nie każdego może być stać wyłożyć jakąś kwotę pieniążków do koperty. Ale i na to jest rozwiązanie. - Włóżcie kartkę z życzeniami płynącymi wprost z serca - apeluje na koniec Dominika Soja-Blat.


Ja oczywiście w pełni zgadzam się z w/w opiniami!